Cyrk może być bardzo magicznym miejscem. Dobrze go znamy ze strony widowni, ale co myślą artyści przed występem? Pewna cyrkowa tancerka postanowiła mi o tym opowiedzieć...
Znów rozpływam się w sławie
Dźwięk oklasków mnie kusi
W okrąg sceny wychodzę gotowa
Rzucam okiem ciekawie
Ilu zeszło się ludzi
Czekam tylko na gesty i słowa
Lśniąca blaskiem cekinów
Dzwonię koralikami
Przyszytymi do szaty scenicznej
Mijam dumnie dwóch mimów,
Klatkę z małymi lwami
Pod kopułą z ceraty magicznej
Blask mnie tuli jaskrawy
A ja tańczę dla niego
Niczym lekka jak śnieg motylica
Tłum szaleje szarawy
Zresztą, nic w tym dziwnego
Piękna ze mnie cyrkowa słonica

Uwielbiam rytm i puentę <3
OdpowiedzUsuń