poniedziałek, 17 lipca 2017

Leśna Wróżka

       
     Dlaczego te wszystkie wierszyki napisane dla Waszych dzieci mają ukrywać się w jakimś głupim folderze jak mogą sobie dumnie trwać na blogu? Z takim założeniem witam się z Wami siedemnastego lipca i przedstawiam pierwszy wierszyk, który już od dawna wyrywa się z folderu, żeby zostać zauważonym. Wierzycie w leśne wróżki? Jak myślicie, o czym mogą marzyć?



Najzieleńszy, najprawdziwszy gaj na świecie
z wykładziną, która mieni się na biało.
W samym sercu gaju, w konwaliowym kwiecie,
w śnieżnobiałym, małym dzwonku coś zadrżało.

Rozsunęła lekko delikatny płatek
leśna wróżka, mniejsza od kropelki rosy.
Nos, policzki miała strasznie piegowate,
Na zielono lśniły wróżki rzęsy, włosy…

Ledwo stojąc na cieniutkich, jasnych nóżkach,
mrużąc oczy czarujące, choć zaspane,
rozłożyła nasza słodka leśna wróżka
małe skrzydła srebrną nicią haftowane.

Zamrugała, po czym wzbiła się w powietrze.
Tak bezpiecznie się poczuła, tak beztrosko
jak w liściastym, szmaragdowym, gęstym swetrze,
Zapatrzona jak w zielony kalejdoskop.

Podziwiała modre niezapominajki,
roztaczając wszędzie słodką woń konwalii,
z bzu utkała sobie suknię niczym z bajki,
przewiązując się źdźbłem trawy w cienkiej talii.

Położyła się wśród mchu, dziękując wiośnie,
senny uśmiech zniknął wróżce z drobnej twarzy,
rozmarzona uśmiechnęła się radośnie…
Tylko o czym leśne wróżki mogą marzyć?

2 komentarze:

  1. Cudny wierszyk! Czekamy na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozczulił mnie kompletnie... Ten rytm, ten rym, ta delikatność w dobrze słów i wytworzona dzięki temu atmosfera... Bajka! <3

    OdpowiedzUsuń

Co nowego...

Entuzjastyczna Koniczynka

    Spójrz przechodniu, prędko! Tutaj, pod studzienką W nocy dziś ożyłam. Wczoraj kiełkiem byłam A dziś – cztery...